Jak to się stało
Witajcie. Pamiętam jak ponad rok temu zaczynałem swoją przygodę z bieganiem. Życie pisze różne scenariusze tak było i w moim przypadku . Niestety bieganie zeszło na drugi plan .Wszystkie plany musiałem odłożyć. 20.05 2019 .Trafiam do szpitala w ciężkim stanie na Odział Wewnętrzny Z Kwasicą ketonowa jedno z groźnych powikłań cukrzycy. Budząc się usłyszałem : Jesteś chory, będziesz się kłuć do końca życia, czeka cię ból, cierpienie, igły w palec, igły w brzuch Dla mnie było to za dużo.Nie mogłem się pogodzić . Diametralnie wszystko się zmieniło dieta , cztery razy dziennie insulina myślałem idzie się załamać .Lecz to nie w moim stylu . Zacząłem szybko pogłębiać swoją wiedzę na temat Cukrzycy typu 1 .Któregoś dnia leżąc i czekając na obchód kolega wysłał mi artykuł o kolarzu torowym który również choruję na Cukrzycę typu 1 ale od wczesnych młodzieńczych lat .Po przeczytaniu tego artykułu dostałem impuls .Cukrzyca to nie koniec świata. To choroba, z którą można żyć, tylko trzeba się jej nauczyć, dobrze poznać swój organizm i jego reakcje. Nie ma gotowej recepty dla każdego – więc należy uzbroić się w cierpliwość, obserwować reakcje swojego organizmu, metodą prób i błędów wypracować swoje własne rozwiązania oraz sposoby radzenia sobie z wahaniami glikemii.Po 17 dniach spędzonych w szpitalu po kilkunastu dniach odpoczynku wznowiłem treningi .Przyznam szczerze to tak jak by wszystko zaczynać od nowa .I tak jest w moim przypadku stara kartka została wyrwana .A ja piszę nowy rozdział w swoim życiu .Na blogu oraz mojej stronie będę zamieszczać swoje treningi , relacje z zawodów oraz różne ciekawe artykuły.
Dodaj komentarz