Witajcie. Pamiętam jak ponad rok temu zaczynałem swoją przygodę z bieganiem.Życie pisze różne scenariusze tak było i w moim przypadku . Niestety bieganie zeszło na drugi plan .Wszystkie plany musiałem odłożyć.20.05 .2019 Trafiam do szpitala w ciężkim stanie na Odział Wewnętrzny Z Kwasicą ketonowa jedno z groźnych powikłań cukrzycy.Budząc się usłyszałem :Jesteś chory, będziesz się kłuć do końca życia, czeka cię ból, cierpienie, igły w palec, igły w brzuch Dla mnie było to za dużo.Nie mogłem się pogodzić . Diametralnie wszystko się zmieniło dieta , cztery razy dziennie insulina myślałem idzie się załamać .Lecz to nie w moim stylu . Zacząłem szybko pogłębiać swoją wiedzę na temat Cukrzycy typu 1.Któregoś dnia leżąc i czekając na obchód kolega wysłał mi artykuł o kolarzu torowym który również choruję na Cukrzycę typu 1 ale od wczesnych młodzieńczych lat .Po przeczytaniu tego artykułu dostałem impuls .Cukrzyca to nie koniec świata.
Dodaj nowy wpis